Fundacja Polska Bezgotówkowa działa na rzecz upowszechnienia płatności bezgotówkowych, a co za tym idzie, zmniejszenia obrotu gotówkowego. Jej partnerzy jak np. Mastercard „przewidują” całkowite odejście od gotówki na świecie do 2050r. Polska Bezgotówkowa porusza problem „szarej strefy”, którą mają wykluczyć cyfrowe płatności, ale nie mówi Polakom przede wszystkim o tym jak gigantyczne jest rzeczywiste opodatkowanie Polaków, a także o kilku innych problemach, które niosą ze sobą płatności bezgotówkowe.
Argumenty, które Polska Bezgotówkowa przedstawia za IPAG
Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych Fundacja Naukowa wykonał badanie na temat szarej strefy, które ma indukować nam, że straszna gotówka sprzyja demonicznej szarej strefie.
- Prognozowany przez IPAG udział szarej strefy w tworzeniu tegorocznego PKB ma wynieść 19,6% (łącznie 746 mld zł) – to więcej niż w 2022 roku, w którym wyniósł 18,9% (623 mld zł) – przytacza wynik badania Polska Bezgotówkowa, która – jak sama przyznaje- jest partnerem tworzenia raportu.
- W ostatnich latach dynamicznie rośnie znaczenie obrotu bezgotówkowego – płatności bezgotówkowe ograniczają zasięg szarej strefy i stymulują wzrost gospodarczy oraz pozytywnie wpływają na poziom PKB – to inny argument podnoszony przez Polskę Bezgotówkową.
O czym Polska Bezgotówkowa nie mówi Polakom?
Polska Bezgotówkowa i IPAG nie pamiętają, że gdyby nie tzw. „szara strefa”, część bogactwa Polaków w ogóle by nie powstała. Ba! Część ludzi bez niej by nie przetrwała. Obie te instytucje nie podnoszą faktu, że państwo – jak już w 2007r. zauważyło Centrum im. Adama Smitha – ściąga z nas podatki na 50 różnych sposobów. Rzeczywiste opodatkowanie płacy netto to nie kilkanaście procent, a około 80%.
Najwięcej oddajemy państwu w podatku VAT, do tego wszelkie daniny, składki, opłaty, ubezpieczenia, koncesje, podatki od nieruchomości, podatki drogowe, prądowe itd., i nawet jeżeli nie płacimy tych podatków bezpośrednio w towarach i usługach, to płacimy je pośrednio, bo każdy producent i dostawca usług musi zawrzeć wszelkie obciążenia w cenie oferowanych dóbr, inaczej dokładaliby do interesu a na koniec by zbankrutowali.
-Polacy płacą nawet podatek od oddychania. Tym podatkiem jest opłata klimatyczna, doliczana do cen usług turystycznych. Czy są jakieś inne powody do zadowolenia? – pisał w 2007r. portal money.pl.
Czy w budżecie państwa powinno być dużo pieniędzy?
Należy sobie zadać pytanie: Czy w budżecie państwa powinno być dużo pieniędzy? Oczywiście państwo musi zadbać o obronność i bezpieczeństwo wewnętrzne, ale nadmiar pieniędzy prowadzi do tworzenia często niewydolnych spółek skarbu państwa i do bezsensownych projektów jak patriotyczne ławeczki za 100 tys. każda. Wcale nie lepsze są tutaj samorządy. Znajdziemy tysiące przykładów marnowania pieniędzy podatników na poziomie samorządowym.
Ta demonizowana „szara strefa” to po prostu część bogactwa Polaków, do której państwo się nie dobrało. I nie! Nie pochwalam szarej strefy! Zwracam jednak uwagę, że państwo dzięki cyfrowym płatnościom wchodzi w każdą dziedzinę naszego życia i nakłada coraz większe podatki na każde nasze działanie. Państwu nigdy dość! Gdybyśmy mieli pewność, że państwo nie wykorzysta posiadanej wiedzy przeciwko nam i że nie będzie nas skubać jak teraz lub bardziej, moglibyśmy płacić nawet podskórnym chipem, odciskiem palca i tęczówką oka jednocześnie.
Czytaj: Mastercard: Użytkowanie gotówki spadnie prawie do zera
Inflacja powodowana przez państwo nakładające podatki? Kto by się tym przejmował…
Polska Bezgotówkowa w omówieniu raportu, którego była partnerem prawie uczciwie przedstawia rzeczywistość:- Długotrwała pandemia oraz istotne pogorszenie koniunktury makroekonomicznej spowodowały wzrost udziału szarej strefy, począwszy od 2020 roku. Ciągłe wahania stanu koniunktury i rosnąca niepewność odnośnie przyszłości spowodowały u niektórych przedsiębiorców konieczność poszukiwania oszczędności m.in. poprzez przeniesienie części bądź całości działalności do szarej strefy. Dodatkowo, pojawiły się nowe czynniki sprzyjające rozwojowi szarej strefy, takie jak: wysoka inflacja i wzrost kosztów kapitału, spadek realnych wynagrodzeń i dalszy wzrost płacy minimalnej, nowe formy opodatkowania, a także skutki wojny w Ukrainie.
Jednak zapomniała Polska Bezgotówkowa napisać nam, że wysoka inflacja spowodowana jest dodrukiem pieniądza. Wpływ na ilość pieniądza w obiegu ma państwo – to samo państwo, które nakłada na nas horrendalne podatki i które wyrzuca miliony np. na fabrykę maseczek, która nie wyprodukowała ani jednej maseczki.
-Ważnym narzędziem prowadzącym do ograniczania szarej strefy gospodarczej jest rozwój oraz promocja obrotu bezgotówkowego. Obrót bezgotówkowy, oprócz wpływu na ograniczanie rozmiarów szarej strefy gospodarczej, przynosi także inne wymierne korzyści dla wzrostu gospodarczego. Przyspiesza czas realizacji transakcji i procesów gospodarczych oraz wpływa na bezpieczeństwo transferów finansowych – czytamy na stronie Polski Bezgotówkowej. Tylko co z tego? To powód, dla którego mamy porzucić gotówkę?
-Nowoczesne narzędzia płatnicze wspierają rozwój nowych usług, w tym e-commerce, a tym samym skracają czas dokonywania transakcji w gospodarce. Również kwestie bezpieczeństwa obrotu zachęcają do częstszego korzystania z płatności bezgotówkowych – to jest kolejna półprawda Polski Bezgotówkowej. W przypadku płatności elektronicznych mamy tysiące przykładów na to jak hakerzy włamują się na konta bankowe i wysysają często prawie całe środki swoich ofiar.
Argumentów za pozostawieniem gotówki w obiegu jest co najmniej 14. Wszystkie one pojawią się niebawem na monetarna.pl.