Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy – to pokrótce treść artykułu ze strony Światowego Forum Ekonomicznego o nowym wspaniałym świecie, zatytułowanego dokładnie „Witamy w 2030: Nic nie posiadam, nie mam prywatności, a życie nigdy nie było lepsze”.
Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy
Artykuł o tym jak to nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy pod tytułem „Witamy w 2030: Nic nie posiadam, nie mam prywatności, a życie nigdy nie było lepsze”, zlecony przez Światowe Forum Ekonomiczne dla Forbesa, powinien być przedmiotem uwagi społeczeństwa, ponieważ Światowe Forum Ekonomiczne zrzesza prezesów najbogatszych światowych korporacji, przywódców politycznych oraz wybranych intelektualistów i dziennikarzy.
Artykuł na Forbes.
Momentami wydaje się, że wynurzenia autorki tekstu Idy Auken – duńskiej polityk, byłej minister środowiska, są nawet zabawne, ale tylko pozornie. Ona rozpościera przed nami marksistowską wizję świata idealnego, w którym chce żyć. Powinniśmy się głębiej zastanowić jakimi metodami ten idealny świat zostanie wdrożony. Bo jak np. upilnować idealny porządek w tym idealnym dla autorki świecie, w którym dowolna osoba może wejść pod naszą nieobecność do naszego domu? Poprzez cyfrową kontrolę każdej jednostki? Tak, bo przyszły świat ma być bez prywatności. Warto zapoznać się z cytatami z tekstu.
„Od czasu do czasu denerwuje mnie fakt, że nie mam prawdziwej prywatności (w 2030r. – przyp. red.). Nigdzie nie mogę iść i nie być zarejestrowana. Wiem, że gdzieś wszystko, co robię, myślę i o czym marzę, jest rejestrowane. Mam tylko nadzieję, że nikt nie użyje tego przeciwko mnie.
W sumie to dobre życie. Dużo lepiej niż ścieżka, na której byliśmy i stało się jasne, że nie możemy kontynuować tego samego modelu wzrostu ”
Nie posiadam samochodu, domu i żadnych urządzeń ani ubrań
„Witaj w roku 2030. Witaj w moim mieście – a raczej „naszym mieście”. Niczego nie posiadam. Nie posiadam samochodu. Nie posiadam domu. Nie posiadam żadnych urządzeń ani ubrań”
-pisze już na wstępie Ida Auken, duńska aktywistka klimatyczna, polityk i teolog, parlamentarzystka, w latach 2011–2014 minister środowiska.
„Może ci się to wydawać dziwne, ale dla nas w tym mieście ma to sens. Wszystko, co uważałeś za produkt, stało się teraz usługą. Mamy dostęp do transportu, zakwaterowania, jedzenia i wszystkich rzeczy, których potrzebujemy w naszym codziennym życiu. Wszystkie te rzeczy jedna po drugiej stały się darmowe, więc nie miało sensu posiadanie ich zbyt wiele.”
-zaznacza. Warto zauważyć, że wszystko będziemy wynajmować (nie ma nic za darmo zawsze są jakieś warunki), ale od kogo, tego nam już pani Ida nie pisze.
Dalej autorka opowiada o bezpłatnej komunikacji zbiorowej spowodowanej dostępnością czystej energii. Samochody mają być tylko na wynajem, ale tez na zawołanie w ciągu kilku minut.
„Zaczęliśmy przemieszczać się w znacznie bardziej zorganizowany i skoordynowany sposób, gdy transport publiczny stał się łatwiejszy, szybszy i wygodniejszy niż samochód. Teraz trudno mi uwierzyć, że zaakceptowaliśmy zatory i korki uliczne, nie mówiąc już o zanieczyszczeniu powietrza przez silniki spalinowe…”
Ktoś pod naszą nieobecność może wejść do naszego domu
Dalej w tekście duńskiej aktywistki klimatycznej jest jeszcze ciekawiej:
„W naszym mieście nie płacimy czynszu, bo ktoś inny korzysta z naszej wolnej przestrzeni, kiedy jej nie potrzebujemy. Mój salon służy do spotkań biznesowych, gdy mnie tam nie ma.”
Jest też o latających naleśnikarkach.
„Po co trzymać maszynkę do makaronu i naleśnikarkę upchane w naszych szafkach? Możemy je po prostu zamówić, kiedy ich potrzebujemy„
Autorka opowiada o trwałym sprzęcie produkowanym w obiegu zamkniętym, a wszystko w sytuacji gdy:
„Powietrze jest czyste, woda jest czysta i nikt nie odważyłby się dotknąć chronionych obszarów przyrody, bo stanowią one taką wartość dla naszego dobrego samopoczucia.”
Naiwność myślenia, że porządna produkcja nie będzie emitowała zanieczyszczeń powinna przerażać.
Potem jest o robotach, które robią wszystko za nas, a my mamy żyć w świecie bez pracy:
„Pojęcie godzin szczytu nie ma już sensu, ponieważ pracę, którą wykonujemy, możemy wykonać w dowolnym momencie. Naprawdę nie wiem, czy nazwałbym to już pracą. Bardziej przypomina czas myślenia, czas tworzenia i czas rozwoju.”
Nowy Wspaniały Świat Aldousa Huxleya w prawdziwym życiu
Artykuły i działania członków Światowego Forum Ekonomicznego do złudzenia przypominają obraz świata z książki Huxleya Nowy Wspaniały Świat.
Ida Auken ma w swojej wizji ludzi, którzy nie zgadzali się politycznie z takimi jak ona. Pod koniec tekstu jest coś naprawdę przerażającego. Autorka zakłada, że nie każdy będzie chciał żyć w tym idealnym świecie, a to oznacza życie na peryferiach, na marginesie. Jest to wręcz kopia świata z książki Huxleya.
„Moją największą troską są wszyscy ludzie, którzy nie mieszkają w naszym mieście. Ci, których zgubiliśmy po drodze. Ci, którzy uznali, że stało się za dużo, przez całą tą technologię. Ci, którzy czuli się przestarzali i bezużyteczni, gdy roboty i sztuczna inteligencja przejęły dużą część naszej pracy. Ci, którzy zdenerwowali się systemem politycznym i zwrócili się przeciwko niemu. Żyją innym życiem poza miastem. Niektórzy utworzyli małe, samowystarczalne społeczności. Inni po prostu zostawali w pustych i opuszczonych domach w małych XIX-wiecznych wioskach.”
Zrównoważone miasta, ale bez niepotrzebnych ludzi.
W listopadzie i grudniu 2016r. na stronie Światowego Forum Ekonomicznego (WEF – ang. skrót), ale też w kilku innych miejscach, m. in. na stronie Forbesa pojawił się kontrowersyjny artykuł. Materiał zniknął z niektórych portali, m.in. ze strony WEF w ostatnich latach, mimo, że był szeroko omawiany przez zwolenników i przeciwników prezentowanej tam komunistycznej utopii. Tekst wisi jeszcze na stronie Forbesa, a bezpośredni odnośnik znajduje się na Twitterze Światowego Forum Ekonomicznego.
Bezpośredni link do strony usuniętego materiału na WEF : https://www.weforum.org/agenda/2016/11/shopping-i-can-t-really-remember-what-that-is?utm_content=bufferbd339&utm_medium=social&utm_source=twitter.com&utm_campaign=buffer